„Czyściec to Boża izba chorych” – mawiał proboszcz z Ars. W swojej pracy duszpasterskiej często zachęcał do modlitwy za dusze w czyśćcu cierpiące podkreślając, że i one odwdzięczą się tym samym. Czym dla św. Jana Maria Vianneya był czyściec?
Święty Jan Maria Vianney znany również jako proboszcz z Ars dla swoich parafian zawsze robił wszystko, aby jak najbardziej zbliżyć ich do Boga. Modlił się za nich, i umartwiał. Wiedział, że jako duszpasterz jest za tych ludzi odpowiedzialny. Wielką uwagę przywiązywał między innymi do kazań. W jednym z nich podzielił się ze swoimi wiernymi wizją czyśćca. Co o nim mówił?
Dla proboszcza z Ars czyściec jest miejscem dogłębnego oczyszczenia. Jeśli ludzka dusza nie wystarczająco zadośćuczyniła za swoje grzechy na ziemi, to za nim na wieczność dostąpi nieba musi oczyścić w czyśćcu. Jeśli Bóg nie zostawia bez nagrody żadnej myśli dobrej, żadnego pragnienia i czynności chociażby najmniejszej; to nie zostawi także bez kary żadnego przewinienia chociażby najlżejszego. Pójdziemy do czyśćca i cierpieć będziemy, dopóki sprawiedliwość Boska nie uzna nas za zupełnie oczyszczonych – tłumaczył podczas jednego z kazań w Dzień Zaduszny.
Jak podkreślał do czyśćca zaprowadzić może każde, nawet najmniejsze przewinienie, za które nie dość wystarczająca była pokuta na ziemi. Bardzo mało jest dusz, nawet świętych, którym udało się wejść do nieba z pominięciem czyśćca – mówił.
„Ogień w czyśćcu jest ten sam co w piekle”
Opisując to miejsce wskazał, że jest ono niemalże takie samo jak piekło, z tą różnicą, że nie jest wieczne i bo oczyszczeniu z grzechów, czeka dusze pokutujące miejsce w niebie. Ogień w czyśćcu jest ten sam co w piekle; różnica na tym tylko polega, że nie jest wieczny – tłumaczył w kazaniu.
Prosił o pomoc dla nich poprzez modlitwę, ofiarowanie odpustów oraz mszę świętą. Jest to rzecz pewna, bracia drodzy, że te biedne dusze dla siebie nic nie mogą, dla nas wiele mogą. Kto się do nich odwołuje, ten zawsze upragnioną łaskę otrzyma – mówił święty kapłan.
Ten co się modli za duszami w czyśćcu cierpiącymi, skoro tylko stanie przed trybunałem Jezusa Chrystusa dla zdania rachunku ze swego życia, dusze owe już staraniem jego uwolnione z czyśćca rzucą się do stóp Zbawiciela i powiedzą: „Panie, zlituj się nad tą duszą, ona nas wyrwała z płomieni, ona za nas uczyniła zadość Twej sprawiedliwości. Zapomnij jej przewinień, jak ona błagała, żebyś zapomniał przewinień naszych” – podkreślał.
https://stacja7.pl/swieci/to-boza-izba-chorych-jak-czysciec-opisywal-sw-jan-maria-vianney/